Kiedyś była związana z fotografią i marketingiem, dziś zawodowo piecze torty.
Martyna Tyk to pracowita blondynka z niespożytą energią i ogromnym poczuciem humoru. Nigdy nie spodziewała się, że jej przygoda z artystycznymi tortami nabierze takiego tempa.
- Jestem typem Zosi Samosi, wszystko wolę zrobić sama niż komuś za to zapłacić. Tak też było z tortami. Najpierw, jakiś rok temu upiekłam sobie, potem rodzinie i jakoś się rozkręciło
– śmieje się sympatyczna kobieta, która wszystkich przepisów i tego, co umie nauczyła się sama. Nigdy nie była na żadnym kursie. Wiedzę i inspirację czerpie z Internetu. Początkowo, jej wypieki kierowane były tylko dla rodziny i znajomych. Z czasem, w pustym mieszkaniu po rodzinie urządziła swoją własną pracownię.
- Jakiś czas temu przeszłam odbiory sanepidu i mogę prowadzić działalność
– dodaje kobieta z dumą.
MT.homebakery: wytwórnia słodkich cudów
- Pracowałam w wielu firmach, ale nigdzie nie zagrzałam miejsca. Taki mój charakter, że muszę być sama sobie szefem
– wspomina z uśmiechem rezolutna kobieta. Oprócz tortowego zawrotu głowy na co dzień zajmuje się dwójką uroczych dzieci. Jej synowie mają 10 i 4 lata i jak przyznaje Martyna, czasem nie jest łatwo pogodzić opiekę nad nimi i pieczenie słodkości w pracowni.
- Czasem muszę moje dzieci od wypieków izolować, zwłaszcza od bez Pavlowa, bo zjedliby wszystko. Zresztą kto nie lubi bezy?
- dodaje energiczna kobieta. To właśnie tego typu słodkości cieszą się największym powodzeniem. Nic dziwnego. Na facebooku, gdzie przedstawia swoje słodkie prace bezy wyglądają niezwykle smakowicie. Torty ozdobione bajowymi figurkami z masy cukrowej sprawiają wrażeni wypieków piękniejszych niż widuje się w kulinarnych programach. Udekorowane śmietaną i świeżymi owocami aż proszą się o zamówienie. A zamówień nie brakuje.
- Mam duże grono stałych odbiorców. Najbardziej się cieszę, gdy ktoś zamawia u mnie tort już któryś z kolei. To mi daje wielką satysfakcję
– relacjonuje tortowa artystka.
Choć w czasie epidemii powstało wiele mikrofirm zajmujących się cukiernictwem, właścicielka MT.homebakery przyznaje, że zna kilka dziewczyn po fachu, z którymi tworzy zgraną ekipę.
- Panuje wśród nas zdrowa konkurencja. Nawet czasem, gdy którejś z nam nie pasuje wykonać tort na dany termin, wymieniamy się klientami
– dodaje Tokarczyk. Jej marzeniem jest otwarcie małej kawiarenki z zapleczem cukierniczym, gdzie mogłaby realizować zamówienia. Wszystko wskazuje na to, że już niedługo w Gnieźnie pojawi się nowy, słodki zakątek!
Gniezno. Torty od Martyny Tokarczyk robią furorę. MT.homebakery to wytwórnia słodkich cudów [FOTO]
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?