Początek spotkania należał do zespołu z Legionowa, który w pierwszych minutach wypracował sobie kilku bramkową przewagę, a gospodarze musieli cały czas odrabiać straty. W 21. minucie po rzucie Piotra Krępy gospodarzom udało się doprowadzić do remisu i gra stała się wyrównana. Jednak to przyjezdni tuż przed syreną kończącą pierwszą połowę zdołali objąć minimalne prowadzenie.
Na początku drugiej odsłony rywale ponownie zdołali odskoczyć na trzy bramki. W 41. minucie sygnał do ataku dał rozgrywający Energi MKS-u Gracjan Wróbel. To po jego dwóch akcjach z rzędu i bramce Mateusza Góralskiego kaliszanom udało się znów doprowadzić do remisu. Kluczowa okazała się jednak końcówka spotkania. Kaliski zespół zaczął mocniej bronić, a w bramce niemal nie do przejścia był Jan Hrdlicka, który wybronił kilka kluczowych rzutów, a koledzy z pola byli w stanie wyprowadzić skuteczne kontrataki. Dzięki temu wyszli na dwu bramkowe prowadzenie i nie oddali go już do końca. Dzięki temu podopieczni Rafała Kuptela mogli cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w sezonie.
Energa MKS Kalisz – Zepter KPR Legionowo 30:28 (15:16)
Energa MKS: Hrdlicka (31%) – Krępa 2, Starcevic 3, Nejdl 1, Kowalczyk 7, Biernacki, Góralski 4, Wróbel 8, K. Pilitowski, M. Pilitowski, Bekisz 5, Karpiński
Kary: 10 minut (Nejdl, Biernacki – po 4 minuty, Wróbel – 2 minuty)
Karne: 3/3
Zepter KPR: Szałucki, Pieńkowski (26%) – Brzeziński 2, Maksymczuk 8, Fąfara 3, Bogudziński 2, Pawelec 2, Lewandowski 1, Adamczyk, Tylutki, Brinovec 1, Wołowiec 2, Chabior 6, Laskowski 1, Ciok
Kary: 2 minuty (Chabior – 2 minuty)
Karne: 3/4
ZOBACZ TAKŻE:
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?