Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrovia minimalnie lepsza od Motoru

MWE
Po bardzo wyrównanym spotkaniu Ostrovia wygrała z Motorem Lublin 46:44 w pierwszym meczu półfinałowym 2 Ligi Żużlowej. Niedzielny pojedynek na Stadionie Miejskim miał bardzo wyrównany przebieg. Rewanż za dwa tygodnie na torze rywala.

Biało – czerwoni rozpoczęli mecz w znakomitym stylu. Inauguracyjny bieg wygrał Adam Ellis. Potem odnotowano remis, a w wyścigu nr 3 ostrowska para wygrała podwójnie, w czym „pomógł” jej defekt, jaki na starcie zanotował Martin Smolinski. Po nieoczekiwanym zwycięstwie juniora Ostrovii Kamila Nowackiego ostrowianie prowadzili już 15:9.

Niestety, goście bardzo szybko dopasowali swoje maszyny do nawierzchni i już w biegu nr 5, po podwójnej wygranej, odrobili niemal całe straty. Siódma gonitwa rozgrywana była na raty. Najpierw na pierwszym łuku upadek zanotował Daniel Jeleniewski. Wstał o własnych siłach i był w stanie wziąć udział w powtórce, a nawet ją wygrał. Motor rozstrzygnął ten bieg 4:2 na swoją korzyść, co oznaczało, że mieliśmy remis 21:21 i mecz zaczynał się w praktyce od nowa.

Po przerwie na kosmetykę toru ponownie rewelacyjne spisał się Kamil Nowacki, mijając linię mety jako pierwszy. Wystarczyło to jednak tylko do remisu. Po 9 biegu lublinianie po raz pierwszy wyszli na prowadzenie. Smolinski na pierwszym łuku minął rywali po zewnętrznej i wypracował sobie olbrzymią przewagę. Za jego plecami przyjechał Sówka, a zacięta walka o jeden punkt pomiędzy Miesiącem i Ellisem zakończyła się porażką ostrowianina Było więc 26:28.

Nadzieja w serca ostrowskich kibiców wróciła po biegu 11, wygranym przez Kenetha Hansena. Smolinski przeszkodził swojemu koledze klubowemu Maciejowi Kuciapie, a potem zanotował kolejny już defekt, jadąc na drugiej pozycji. Podwójna wygrana Ostrovii spsrawiła, że na cztery biegi przed końcem było 34:32. Po chwili Kamil Brzozowski po walce na dystansie wyprzedził Bjarne Pedersena, co dało wygraną 4:2 (38:34).

Ostrowianie mogli powiększyć przewagę w biegu trzynastym, ale zwycięstwo Ellisa dało tylko remis, bo na ostatnim łuku błąd popełnił Patryk Dolny, dając się wyprzedzić Oskarowi Boberowi. W biegu nr 14 wygranym 4:2 ostrowianie zapewnili sobie zwycięstwo meczowe. Niestety, okazało się ono zaledwie 2-punktowe, bo na koniec lublinianie wygrali podwójnie. Ostateczny wynik to 46:44. Skromna zaliczka powoduje, że 3 września w Lublinie biało – czerwonych czeka trudna przeprawa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kepno.naszemiasto.pl Nasze Miasto