1/16 Fortuna Puchar Polski. KKS Kalisz - Raków Częstochowa
Po spokojnych pierwszych minutach Raków przypomniał sobie, że jest faworytem i zaatakował. W 13 minucie Krakowiak świetnie interweniował po rzucie rożnym i strzale z kilku metrów Wdowiaka.
Dwie minuty potem przez pół boiska dryblował Putno, zagrał piłkę w pole karne, ale nie sięgnął jej żaden z kaliszan. W 18 minucie Majewski raczej powinien podawać, ale strzelał z ostrego kąta i odbita przez obrońcę piłka wyszła na róg. W rewanżu strzał Wdowiaka z dystansu znów obronił kapitalnie Krakowiak.
Co ciekawe, KKS z pięcioma zawodnikami w linii nie grał kunktatorsko i inicjował wiele ataków, mając jedynie problemy z ich wykończeniem.
W 33 minucie przy końcowej linii boiska Krakowiak zderzył się z napastnikiem gości, sędzia podyktował rzut rożny, ale po konsultacji VAR wskazał na „wapno”. Gvilia wykorzystał rzut karny, strzelając w środek bramki.
W 39 minucie kolejny atak KKS-u, a będący w dobrej sytuacji Majewski strzela w boczną siatkę. W doliczonym czasie pierwszej połowy po składnej akcji z lewej strony trafił Wdowiak.
Drugą połowę wygrał KKS Kalisz
Po przerwie pierwsza ciekawa sytuacja miała miejsce w 56 minucie. Mateusz Gawlik uderzył na bramkę goście, ale prosto w Trelowskiego.
Częstochowianie spokojnie rozgrywali piłkę, jakby od niechcenia, ale gdy przyspieszyli w 68 minucie, w jednej akcji Krakowiak obronił trzy strzały, a raz piłka odbiła się od słupka! W 72 min. ładnym półwolejem popisał się Zawistowski, ale piłka przeleciała tuż nad bramką przyjezdnych.
Gospodarze nie tracili nadziei na dobry wynik. W 73 minucie KKS-iacy przechwycili piłkę przed polem karnym gości, Putno uderzył celnie, ale Trelowski wybił na róg. W 81 minucie składną akcję kaliszan zakończył strzałem Zawistowski, ale Trelowski z trudem odbił piłkę na bok. Chwilę potem akcję Rakowa strzałem z bliska zakończył Lopez, ale Krakowiak kolejny już raz wybornie interweniował.
Nadzieje kibiców odżyły w 86 minucie. Trelowski znów czujnie obronił strzał kaliszan, po dobitce piłka trafiła w słupek, a w kolejnej dobitce skuteczny był Waleńcik. 1:2!
KKS walczył do końca, a goście skupili się na opóźnianiu gry. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry gospodarze wyrzucali piłkę z autu na wysokości pola karnego Rakowa. Podanie przedłużył Giel, futbolówka odbiła się od jednego z kaliszan i padła łupem Trelowskiego.
KKS Kalisz – Raków Częstochowa (0:2)
Bramki: 0:1 Valeriane Gvilia 38, karny, 0:2 Mateusz Wdowiak 45+1, 1:2 Bartosz Waleńcik 86.
KKS: Maciej Krakowiak – Mateusz Mączyński, Mateusz Gawlik, Filip Kendzia, Bartosz Waleńcik, Karol Smajdor – Daniel Kamiński (67 Nikodem Zawistowski), Bartłomiej Putno (82 Bartłomiej Maćczak), Andrzej Kaszuba (67 Antonio Segura), Mateusz Wysokiński (46 Michał Borecki) – Mateusz Majewski (78 Piotr Giel).
Raków: Kacper Trelowski – Gianis Papanikolau, Milan Rundić, Tomas Petrasek – Daniel Szelągowski, Valeriane Gvilia - Fabio Sturgeon (59 Patryk Kun), Mateusz Wdowiak (67 Ivan Lopez), Wiktor Długosz (67 Fran Tudor), Ben Lederman – Vladislavas Gutkovskis (85 Jakub Arak).
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?