Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KALISZ - Rozpoczął się proces mężczyzny, który w Komorzu podpalił dwóch policjantów

AND
Hieronim M. odpowiada za usiłowanie zabójstwa policjantów
Hieronim M. odpowiada za usiłowanie zabójstwa policjantów Andrzej Kurzyński
Przed Sądem Okręgowym w Kaliszu ruszył w środę proces 47-letniego mężczyzny, którego prokuratura oskarża o usiłowanie zabójstwa dwóch policjantów. Wszystko rozegrało się w marcu bieżącego roku. Funkcjonariusze asystowali komornikowi i jego asesorowi. Mieli pomóc odebrać poloneza i samochodową przyczepę mieszkańcowi Komorza Przybysławskiego w gminie Żerków koło Jarocina.

Właściciel nie miał jednak zamiaru oddać auta. Nagle oblał policjantów benzyną i chwycił za zapalniczkę. Jeden z mundurowych trafił do szpitala z ciężkimi poparzeniami 27 procent ciała i musiał przejść zabiegi przeszczepu skóry.
Powodem nieszczęść Hieronima M. był przegrany proces z jednym z sąsiadów. Mężczyzna został skazany na 3 miesiące więzienia w zawieszeniu i 2100 złotych nawiązki. 47-latek nigdzie nie pracował i trudnił się zabieraniem złomu. Na utrzymaniu ma piątkę dzieci. Pieniędzy nie zapłacił, a sprawa trafiła do komornika, który zamierzał zlicytować poloneza należącego do dłużnika. Kilka wcześniejszych prób odebrania pojazdu zakończyło się fiaskiem. Stąd prośba komornika o wsparcie policji. Nikt nie przypuszczał, że interwencja zakończy się tak dramatycznie.
- Podjechaliśmy pod garaż. W środku był zaparkowany samochód. Obok stał właściciel. Komornik przedstawił się i podał cel swojej wizyty. M. odpowiedział wtedy, że nie odda auta – opisywał przebieg zdarzeń jeden z poszkodowanych policjantów. - W trakcie dyskusji mężczyzna chwycił za butelkę, oblał mnie jakąś cieczą i wybiegł z garażu w stronę swojego mieszkania.
Funkcjonariusz ruszył w pościg. Kiedy zatrzymał 47-latka nagle zobaczył, że płonie rękaw jego kurtki. Na pomoc ruszył drugi z funkcjonariuszy.
- Chciałem obezwładnić mężczyznę. Przewróciłem się. Gdy leżałem poczułem, że zostałem czymś oblany. Kiedy wstałem, M. polewał mnie substancją znajdującą się w butelce. W drugiej ręce trzymał zapalniczkę lub zapałkę – zeznał drugi z mundurowych. - Po chwili płonęła moja kurtka.
Tą substancją okazała się benzyna, którą Hieronim M. miał w garażu. Mężczyzna został zatrzymany tuż po zajściu. Trafił do tymczasowego aresztu. Pod zarzutem usiłowania zabójstwa i czynnej napaści na funkcjonariuszy. Grozi mu nawet dożywocie.
- Nie przyznaję się. Nie chciałem nikogo zabić. Nie planowałem żadnego ataku na policjantów – powiedział przed sądem Hieronim M. i się rozpłakał. - Płaciłem komornikowi po 100 złotych, jak się z nim umówiłem, a ten przyszedł zabrać mi samochód, który był moim jedynym źródłem utrzymania. Żałuję tego co się stało i przepraszam policjantów.
Już wcześniej zapowiadał komornikowi, że podpali siebie i samochód pod jego biurem.
- Asesor powiedział mi wtedy, żebym to zrobił trochę dalej – mówił oskarżony mężczyzna.
W trakcie śledztwa podejrzanego poddano badaniu przez biegłych psychiatrów. Po jednorazowym badaniu uznali oni, że konieczna będzie długotrwała obserwacja psychiatryczna.
- Po jej przeprowadzeniu biegli wydali opinię, w której stwierdzili, że podejrzany w czasie opisanego zdarzenia miał w pełni zachowaną poczytalność – wyjaśnia Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wlkp.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kepno.naszemiasto.pl Nasze Miasto