Jego okoliczności wyjaśniać będzie policja. Wszystko wskazuje, że pożar to sprawka jednego z lokatorów. Mężczyzna od dłuższego czasu trudni się zbieractwem wszystkiego, co możliwe. Swoje ,,skarby’’ przechowywał w mieszkaniu. Wszystko to zapaliło się. Wcześniej jednak ogień tlił się prawdopodobnie przez kilka godzin. Czad przewodami wentylacyjnymi i klatka schodową rozchodził się zaś po całej kamienicy.
Karetki pogotowia co 10 minut odwoziło duszących się ludzi do szpitala. Kamienica znajduje się przy skrzyżowaniu dwóch głównych dróg krajowych nr 8 i nr 11, związku z tym policja szybko reagowała na tworzące się korki i kierowała ruch okolicznymi drogami.
22 osoby ostatecznie zostały hospitalizowane. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Dzień później na obserwacji zostały już tylko 3 osoby.
-To prawdziwy cud, że nikt nie zginął - mówili biorący udział w akcji ratunkowej strażacy. – Gdyby ogień pojawił się później, mieszkańcy poszliby spać. Rano mogła być tutaj prawdziwa tragedia.
Mieszkańcy na uciążliwego lokatora skarżyli się od dawna.
- To skandal, że nikt dotąd nie potrafił zrobić z tym porządku – mówiła nam jedna z kobiet mieszkających w kamienicy, która chciała pozostać anonimowa. – O mały włos nie doszło do tragedii. Czy naprawdę musi się stać coś strasznego, żeby nas zwykłych ludzi koś wysłuchał.
Okazuje się, że kamienica znajduje się w zasobach spółki komunalnej Administracja Domów Miejskich.
- Rozpoczęliśmy już wcześniej wobec mężczyzny zajmującego ten lokal postępowanie eksmisyjne – przyznaje prezes ADM Kępno, Aleksandra Kluczyńska. – Nie mogliśmy jednak wykonać eksmisji bez wyroku.
Strażacka akcja trwała ponad 11 godzin i zakończyła się następnego dnia rano. Z kamienicy ewakuowano wszystkich mieszkańców. Ci, których przyjęła rodzina lub znajomi tam spędzili noc. Dla pozostałych pracownicy Urzędu Gminy zabezpieczyli miejsca w hotelu należącym do Kępińskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
W walce z żywiołem udział wzięło ponad 20 strażaków wyposażonych w specjalistyczny sprzęt. Ze względu na ogromne zadymienie musieli oni pracować w aparatach tlenowych.
Pożar wybuchł z taką siłą, że bardzo wysoka temperatura przeszła przez strop i zapaliło się mieszkanie powyżej.
Straty oszacowano wstępnie na 50 tysięcy złotych, dokładne wyliczenia jeszcze trwają.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?