Mecz rozgrywany w Kaliszu był wyrównany przez niespełna piętnaście minut. Później do głosu doszli już kielczanie, którzy kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Kielczanie po raz czternasty z rzędu zagrają w finale tych rozgrywek, które wygrywają nieprzerwanie od 2009 roku. Ich finałowym rywalem będzie zwycięzca meczu Orlen Wisła Płock - Azoty Puławy, który odbędzie się 5 kwietnia.
Dla kaliszan sam awans do czołowej czwórki PGNiG Pucharu Polski to duży sukces. W półfinale zespół z Kalisza trafił na utytułowanych rywali, więc niespodzianki być nie mogło.
- Wynik dość duży na to ile serducha włożyliśmy w ten mecz i umiejętności. Jesteśmy zadowoleni z tego meczu, bo wiele fajnych elementów żeśmy zagrali zarówno w obronie, jak i w ataku. Doping był niesamowity. Kibice nieśli nas do ostatniej sekundy - powiedział Łukasz Zakreta, bramkarz Energa MKS Kalisz.
Energa MKS Kalisz - PGE Vive Kielce 23:35 (11:18)
Energa MKS: Zakreta, Padasinow – Bożek, Pa. Adamczak, Drej 1 (1), Klopsteg, Misiejuk 1, Grozdek 3, Szpera 2, Pilitowski 2, Kniaziew 5, Krycki 2, Wojdak 2, Czerwiński, Adamski 5.
PGE Vive: Ivić, Cupara – Jachlewski 4, Fernandez, Kulesz 4, Mamić, Cindrić, Jurkiewicz 2, Lijewski 2, Moryto 7, Janc 6, Karaliok 3, Aginagalde 5, Bis 2.
Zobacz także: Kibice Energa MKS Kalisz podczas meczu Pucharu Polski z PGE Vive Kielce. ZDJĘCIA
Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?
Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?