Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Albertów - Płoną gospodarstwa. To dzieło podpalacza?

MAW
Niedzielny pożar w Albertowie był najprawdopodobniej kolejnym ,,dziełem'' podpalacza.
Niedzielny pożar w Albertowie był najprawdopodobniej kolejnym ,,dziełem'' podpalacza. Archiwum
Kolejny, drugi już w ostatnich kilkunastu dniach pożar zabudowań gospodarskich w Albertowie, w gminie Baranów. Wszystko wskazuje, że podobnie jak wcześniej przyczyną pożaru było podpalenie. Poszkodowany właściciel za pomoc w ujęciu sprawcy wyznaczył nagrodę 15 tysięcy złotych.

Ogień w pozostałościach po ostatnim pożarze pojawił się w niedzielę, 12 czerwca. Z żywiołem walczyło 42 strażaków z 10 jednostek. Tym razem straty sięgnęły kilkunastu tysięcy złotych. Sprawna akcja pozwoliła uratować mienie warte o wiele więcej.

Przypomnijmy, że po raz pierwszy pożar wybuchł tam w niedzielę, 29 maja. Wówczas w akcji gaszenia pożaru łącznie udział brało 14 samochodów pożarniczych, 67 ratowników, policja, pogotowie energetyczne i inne służby. Po ugaszeniu pożaru podjęto decyzję o wyburzeniu szczytów stodoły (ze względów bezpieczeństwa). Na miejsce ściągnięto duże ładowarki, które wywiozły spaloną słomę i siano na pobliskie nieużytki. Łącznie czas akcji trwał blisko 12 godzin. Straty sięgnęły kilkuset tysięcy złotych.

Sprawą obu pożarów zajmuje się już policja. Najprawdopodobniej jednak ogień pojawił się w wyniku umyślnego podpalenia. Właściciel obiektu za wskazanie lub pomoc
w ujęciu sprawcy wyznaczył nagrodę. Osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje na temat pożarów proszone są o kontakt pod numerem telefonu 784 016 337. Rozmówcy mają zapewnioną pełną anonimowość.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kepno.naszemiasto.pl Nasze Miasto