Marta Walczykiewicz kończący się sezon może zaliczyć do bardzo udanych. Jako pierwsza sięgnęła po złoty medal dla Polski podczas rozegranych po raz pierwszy Igrzysk Europejskich, które odbyły się w Baku. Kilka dni temu kajakarka KTW Kalisz zdobyła srebrny medal na mistrzostwach świata w Mediolanie.
- Trudno porównać te dwa medale. Na pewno medal mistrzostw świata jest o tytle ważniejszy, że jest potwierdzony kwalifikacją olimpijską i mam prawo wyjechać do Rio. Oczywiście trzeba jeszcze potwierdzić w kraju, że jest się najlepszym i zasługuje się na ten wyjazd. Ale zawsze jest to kolejne miejsce przysługujące reprezentacji Polski. Mamy ich pięć i cieszę się ogromnie, że przyczyniłam się do tego, że jedna więcej z nas pojedzie na igrzyska - podkreśla Marta Walczykiewicz. - Medal z Baku jest o tyle cenny, że były to pierwsze Igrzyska Europejskie i pierwszy złoty medal dla Polski. Zawsze chciałam być w czymś wyjątkowa i pierwsza. Udało się.
Marta Walczykiewicz już nie musi się martwić o dodatkowe kwalifikacje, ale jak na razie nie będzie mieć jeszcze odpoczynku. W czwartek wróciła z regat w Portugalii, gdzie wygrała sprinty organizowane przez producenta kajaków firmę Nelo, a już w środę wylatuje na test olimpijski do Rio de Janeiro, gdzie będzie testować tor regatowy.
- Po tych regatach będę miała wreszcie wakacje. Mogę się pochwalić, że prezes Józef Wojnarowicz zafundował wszystkim medalistom mistrzostw świata na Hawajach. Szykują się więc fajne wakacje, myślę, że zasłużone - dodaje Marta Walczykiewicz.
Po wakacjach kaliską kajakarkę czekają kolejne zgrupowania w Cetniewie, Wałczu i Poznaniu, a już w listopadzie czeka ją wyjazd do Sabaudii i powrót na wodę.
- Trener zawsze mówił, że w roku igrzysk olimpijskich zawsze trenuje się najmniej. Zobaczymy jak to będzie - żartuje kajakarka.
Sukcesy Marty Walczykiewicz bardzo przeżywa jej ojciec i zarazem trener klubowy Zbigniew Walczykiewicz.
- Zawsze czuję ogromny stres. Zawsze przezywam jej starty jak zawodnik. Za każdym razem czuję się jak zawodnik. Przed startem muszę iść do łazienki, mam ogromny stres i zaraz schodzę na wodę, chociaż w kajaku jest moja córka. Zachowuję się też jakbym był na torze. Krzyczę do telewizora, choć zdaję sobie sprawę, że córka mnie nie słyszy. Jestem po prostu zawsze z nią - podkreśla tata mistrzyni.
W piątek Marta Walczykiewicz odebrała gratulacje od władz miasta oraz działaczy Kaliskiego Towarzystwa Wioślarskiego.
Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?