Według śledczych, do tragedii doszło dlatego, że sprawca rozmawiał w tym czasie przez telefon komórkowy i nie interesował się tym, co dzieje się na drodze. 35-letni pleszewianin jechał fordem galaxy. Niezgodnie z przepisami częściowo zjechał na prawe pobocze, przekraczając ciągłą linię. Pech chciał, że stał tam seat, którym wracały z Kalisza dwie młode mieszkanki Ostrowa Wielkopolskiego. Okazało się, że ich auto uległo awarii. Obie wysiadły, żeby wyciągnąć z bagażnika trójkąt ostrzegawczy. Jedna z nich była w ciąży...
Tuż po wypadku pierwsze badanie wykazało niewielką ilość alkoholu w organizmie kierowcy. Ale przeprowadzona później szczegółowa analiza krwi wykluczyła, aby był on pijany. W trakcie śledztwa powołano również biegłych, którzy zbadali wraki obu aut oraz odtworzyli przebieg wypadku. Prokuratura zabezpieczyła też aparat telefoniczny 35-latka oraz wystąpiła do operatora o bilingi.
– Wynika z nich, że tuż przed wypadkiem podejrzany rozmawiał przez telefon, a rozmowa została przerwana w momencie zderzenia. Mężczyzna nie używał przy tym zestawu głośno mówiącego, czy słuchawkowego – tłumaczy Elżbieta Fingas-Waliszewka, prokurator rejonowa w Kaliszu.
Wcześniej pleszewianin miał również wysyłać podczas jazdy wiadomości sms. Adrian Ch. został oskarżony o umyślnie naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyźnie grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia. Prokuratura nie wystąpiła o jego tymczasowe aresztowanie i zastosowało wobec kierowcy środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 5000 złotych.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?